====== Ciasto Wiewiórka ====== 🇬🇧 Apple and Walnut “Squirrel” Cake Submitted by **Wojciech Przywrzej** on 11 Feb 2025 in Polish language. ---- 🗨 **Wojciech**: Całkiem jeszcze do niedawna wydawało mi się, że Mama musiała poznać się na moim talencie kulinarnym dość wcześnie. Jej starania o to, abym pamiętał przepisy mogły mieć jednak zupełnie inny powód. Na co dzień pochłonięta doglądaniem swojego domu, Mama w rodzinne Tarnowskie Góry nie wracała częściej niż raz do roku. Warszawę własnymi rękami podnosiła z gruzów wojny i chcąc nie chcąc została w niej "słoikiem" – Tym niewybrednym słowem my, urodzone w dużych miastach dzieci po cichu określamy przyjezdnych. Chodzi o jedzenie potraw przywiezionych z domu. O rodzinę, która kosztem wyrzeczeń mebluje cię kulinarnie, podczas gdy miejscowi widzą w słoikach z twojego parapetu symptom uzależnienia ekonomicznego, bycia na wczesnym etapie dorobku. Gdy już trochę podrosłem, pamiętam, że śląska kuchnia była obecna w domu na co dzień. Mama mimo swych rzadkich wizyt w rodzinnych stronach często czyniła starania, żeby to, co ona gotuje zostawało mi w pamięci, podsuwając przepisy lub podpowiadając sposoby na szybkie dania. Czasem do tego stopnia nachalnie, że jako młody chłopak odbierałem to niemalże jak impertynencję. No ale pokażcie mi kogoś, kto nie wkurzył się na swoich starych choć raz. Tu w Londynie również niczym jak ten "słoik" zostałem zostawiony na pastwę wyboru: albo polonijne markety albo Tesco. Po Niej... zostały mi wyłącznie wspomnienia. Mam takie jedno zdjęcie z Zoo, które zrobiła tą swoją nieśmiertelną kamerą Praktica LLC. Na awersie jest oczywiście jakiś miś hasający po wybiegu. Zawsze przy tym zdjęciu myślałem, że Mamie chodziło o naszą wizytę w Zoo, dopóki ostatnio nie odkryłem, że na rewersie znajduje się kolejny jej przepis. Zostawiony w tajemnicy dla synka, jak już będzie dorosły i zechce wrócić pamięcią. ===== 🇵🇱 Składniki ===== **Ciasto:** * 2 szklanki mąki * 1/2 szklanki oleju * 3 - 4 jajka * 1 płaska łyżeczka sody * 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia * kilka łyżek kefiru lub jogurtu naturalnego **Bakalie:** * 6 dużych jabłek (reneta) * 1/2 szklanki miodu lub 1 szklanka cukru * 1/2 szklanki rodzynek * 1/2 szklanki orzechów włoskich * 5 śliwek suszonych ===== 🇵🇱 Przygotowanie ===== Najpierw obierz i pokrój jabłka w małą kostkę. Posyp cynamonem. Zalej miodem. Dodaj wymoczone bakalie. Odstaw na godzinę - jeśli jest dużo soku to odlej nadmiar (można zrobić z niego kompot). Mąkę ze szczyptą soli, proszkiem i sodą wsyp do miski. Wbij jajka i dobrze wymieszaj drewnianą łyżką, dodaj olej. Gęstość ciasta regulujemy dodając kefir/jogurt. Kilka łyżek powinno wystarczyć. Na tym etapie konsystencja ciasta powinna być lejąca, ale na granicy tężenia. Najlepiej trochę gęstsze niż ciasto na naleśniki. Dodaj owoce z bakaliami. Włóż do blachy wysmarowanej tłuszczem i wysypanej bułką tartą. Piec 1 godzinę aż będzie mieć kolor złoto-brązowy. ---- 🗨 **Wojciech**: Until recently, I had always thought that my mother recognized my culinary talent early on. But now I suspect that her determined efforts to teach me family recipes might have had a very different reason. Busy day-to-day with managing our home, she rarely returned to her childhood town of Tarnowskie Góry—once a year, at most. She had helped rebuild Warsaw from the rubble after the war and became, whether she liked it or not, “a jar” - the mildly derogatory term that we, city-born children, quietly use to label newcomers who bring jars of home-cooked food back from their hometowns. It’s about the family who, despite their own sacrifices, continues to supply you with tastes of home, while locals see these jars on your windowsill as a symbol of economic dependence and a sign that you’re still just beginning your journey in life. As I grew older, I recall how Silesian dishes became daily staples at our table. Even though Mum seldom returned to her roots, she made sure that the meals she cooked stayed fresh in my mind. She’d gently—or sometimes not-so-gently—remind me of recipes or suggest quick culinary tips. As a young boy, I often found her persistence irritating, almost intrusive. But honestly, show me someone who hasn’t been annoyed by their parents at least once. Now, here in London, I’ve become that very same “jar”, forced to choose between Polish grocery stores and Tesco. Since Mum’s passing, all that remains are memories. I have this one old photo from a visit to the zoo, taken with her trusty old Praktica LLC camera. On the front, of course, there’s a bear, roaming around its enclosure. I always assumed the photograph was simply about our family trip to the zoo. That is, until recently, when I discovered that on the back of the picture, Mum had carefully written down another recipe—secretly tucked away, waiting for someone to grow up and want to return home through his memories. ===== 🇬🇧 Ingredients ===== **Cake Base:** * 2 cups of flour * 1/2 cup of oil * 3–4 eggs * 1 level teaspoon of baking soda * 1 heaping teaspoon of baking powder * A few tablespoons of kefir or plain yogurt **Fruit and Nuts:** * 6 large apples (such as Reneta) * 1/2 cup honey (or 1 cup sugar) * 1/2 cup raisins * 1/2 cup walnuts * 5 dried plums (prunes) ===== 🇬🇧 Preparation ===== First, peel and dice the apples into small cubes. Sprinkle them with cinnamon and drizzle with honey. Add the soaked dried fruit and nuts. Let it sit for about 1 hour—if there’s too much juice, drain it off and use it for compote. Place the flour in a bowl with a pinch of salt, the baking powder, and baking soda. Crack in the eggs and mix thoroughly with a wooden spoon, then add the oil. Adjust the batter’s thickness by adding a few tablespoons of kefir or yogurt. You want a consistency that’s slightly thicker than pancake batter—still pourable but close to setting. Add the diced apples and dried fruit mixture to the batter. Pour it into a greased baking pan that has been dusted with breadcrumbs. Bake for about 1 hour, until the cake turns a nice golden-brown color.